Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2010
Dystans całkowity: | 313.22 km (w terenie 44.00 km; 14.05%) |
Czas w ruchu: | 15:36 |
Średnia prędkość: | 20.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.00 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 19.58 km i 0h 58m |
Więcej statystyk |
upalna niedziela
Niedziela, 11 lipca 2010 | dodano:12.07.2010
po takim widoku ...

nie chce się wsiadać na rower i wybrałem inną opcję ...

w takim dniu o wiele przyjemniejszą :)
Wieczorem krótki objazd Mogilna z obejrzeniem finałowego meczu włącznie.

nie chce się wsiadać na rower i wybrałem inną opcję ...

w takim dniu o wiele przyjemniejszą :)
Wieczorem krótki objazd Mogilna z obejrzeniem finałowego meczu włącznie.
Dane wycieczki:
Km: | 9.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:28 | km/h: | 20.79 |
Pr. maks.: | 37.00 |
sobota
Sobota, 10 lipca 2010 | dodano:12.07.2010
Upalny dzień , krótka wycieczka z Norbertem do Padniewka a później do Kopczyna trochę wymoczyć się w wodzie.

Przejażdżka ciągnikiem :)

Przejażdżka ciągnikiem :)
Dane wycieczki:
Km: | 19.70 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 18.18 |
Pr. maks.: | 30.00 |
Mogilno nocą
Piątek, 9 lipca 2010 | dodano:12.07.2010
najpierw do i z pracy a wieczorem na kino nocne pod chmurką , seans skończył się przed 2 a że noc ciepła to jeszcze mała rundka po Mogilnie :)

Mogileńska fontanna

Wystawa w parku - 100 lecie filmu polskiego

Mogileńska fontanna

Wystawa w parku - 100 lecie filmu polskiego

Dane wycieczki:
Km: | 12.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 24.40 |
Pr. maks.: | 35.00 |
Powidzki Park Krajobrazowy. Dzień 2
Poniedziałek, 5 lipca 2010 | dodano:06.07.2010
Dzień 2
Pobudka i czas na śniadanie.

Plan na dzisiaj to trasa wokół Jeziora Powidzkiego a później to zobaczymy ...

Uchwyciłem łakome spojrzenie Dariusza w kierunku butelki denaturatu , który służył nam na paliwo do maszynki :)

Kościół w Giewartowie

W Giewartowie zrobiliśmy postój przy SAMie GS. Udało nam się kupić prawdziwą , butelkową oranżadę !
Później prędkość przejazdu została zmierzona przez policyjny radar (dodał chyba 5 km/h do rzeczywistej prędkości) ale mandatu nie dostalismy :) I dalej jechaliśmy do Powidza.

Przystań jachtowa w Powidzu.
Dzień był bezwietrzny i jachty stały w przystani a my skorzystaliśmy z plaży i kąpieliska.
Teraz mieliśmy objechać Jezioro Niedzięgiel ale oznakowanie szalku nie po raz pierwszy nas wyprowadziło w pole i wyjechaliśmy nie z tej strony z której chcieliśmy , w Wylatkowie.

W Wylatkowie wykorzystaliśmy rok wcześniej odkryty skrót w lesie (można ominąć piaszczystą drogę na której moje opony zupełnie sobie nie radzą).

Zamiast sielawy w Ostrowie był dorsz w Skorzęcinie ale przynajmniej fortuna była.
Skorzęcin w przeciwieństwie do Przyjezierza bardzo się rozwija i widać tam spore inwestycje - nowe molo , ciekawy polbruk na promenadzie itp. , aczkolwiek nie odważyłbym się tam pojechać w wakacyjna niedzielę - ludzi pewnie więcej niż ziarenek piasku na plaży :)
Ze Skorzęcina pojechaliśmy na plażę w Rękawczynie , mijając po drodze Jezioro Piłka , młyn wodny , sklep spożywczy w Skubarczewie ( w którym okazało się że jedynym !!! produktem na sprzedaż było piwo żubr:)

Większy staw opodal Jeziora Piłka.

Plaża w Rękawczynie
Po kąpieli powrót do Mogilna przez Płaczkowo , Wylatowo.
Pogoda była dobra na jazdę rowerem , słońce lekko za chmurami , słaby wiatr , czasami lekko pokropiło. Wyjazd generalnie się udał :)
Pobudka i czas na śniadanie.

Plan na dzisiaj to trasa wokół Jeziora Powidzkiego a później to zobaczymy ...

Uchwyciłem łakome spojrzenie Dariusza w kierunku butelki denaturatu , który służył nam na paliwo do maszynki :)

Kościół w Giewartowie

W Giewartowie zrobiliśmy postój przy SAMie GS. Udało nam się kupić prawdziwą , butelkową oranżadę !
Później prędkość przejazdu została zmierzona przez policyjny radar (dodał chyba 5 km/h do rzeczywistej prędkości) ale mandatu nie dostalismy :) I dalej jechaliśmy do Powidza.

Przystań jachtowa w Powidzu.
Dzień był bezwietrzny i jachty stały w przystani a my skorzystaliśmy z plaży i kąpieliska.
Teraz mieliśmy objechać Jezioro Niedzięgiel ale oznakowanie szalku nie po raz pierwszy nas wyprowadziło w pole i wyjechaliśmy nie z tej strony z której chcieliśmy , w Wylatkowie.

W Wylatkowie wykorzystaliśmy rok wcześniej odkryty skrót w lesie (można ominąć piaszczystą drogę na której moje opony zupełnie sobie nie radzą).

Zamiast sielawy w Ostrowie był dorsz w Skorzęcinie ale przynajmniej fortuna była.
Skorzęcin w przeciwieństwie do Przyjezierza bardzo się rozwija i widać tam spore inwestycje - nowe molo , ciekawy polbruk na promenadzie itp. , aczkolwiek nie odważyłbym się tam pojechać w wakacyjna niedzielę - ludzi pewnie więcej niż ziarenek piasku na plaży :)
Ze Skorzęcina pojechaliśmy na plażę w Rękawczynie , mijając po drodze Jezioro Piłka , młyn wodny , sklep spożywczy w Skubarczewie ( w którym okazało się że jedynym !!! produktem na sprzedaż było piwo żubr:)

Większy staw opodal Jeziora Piłka.

Plaża w Rękawczynie
Po kąpieli powrót do Mogilna przez Płaczkowo , Wylatowo.
Pogoda była dobra na jazdę rowerem , słońce lekko za chmurami , słaby wiatr , czasami lekko pokropiło. Wyjazd generalnie się udał :)
Dane wycieczki:
Km: | 77.30 | Km teren: | 19.00 | Czas: | 04:04 | km/h: | 19.01 |
Pr. maks.: | 47.00 |
Powidzki Park Krajobrazowy. Dzień 1
Niedziela, 4 lipca 2010 | dodano:06.07.2010
Udało się wreszcie wybrać na 2 dniowy wypad na łono natury :)
Wyjazd w niedzielę ok. 18.00 , kierunek Przyjezierze.

Wjazd do Przyjezierza od strony Ostrowa
Mimo już późno popołudniowej pory ludzi w Przyjezierzu mnóstwo.
Widać ulubionym zajęciem sporej grupy Polaków jest albo spędzanie niedzieli na zakupach w różnej maści marketach i galeriach handlowych albo szukanie najbardziej zatłoczonej plaży w okolicy.
Uzupełniliśmy prowiant - kiełbasę i chleb i pojechaliśmy szukać jakiegoś miejsca do rozbicia namiotu nad Jeziorem Budzisławskim.

Wyjazd ze Suszewa

Jezioro Budzisławskie

Miejsca na rozbicie namiotu długo nie było trzeba szukać. Jezioro tak wyschło że w tym miejscu cofnęło się z ok. 60m.

starszy drużynowy rozpalił ognisko :)

kąpiel zaliczona , ognisko rozpalone czas na kolację
Wyjazd w niedzielę ok. 18.00 , kierunek Przyjezierze.

Wjazd do Przyjezierza od strony Ostrowa
Mimo już późno popołudniowej pory ludzi w Przyjezierzu mnóstwo.
Widać ulubionym zajęciem sporej grupy Polaków jest albo spędzanie niedzieli na zakupach w różnej maści marketach i galeriach handlowych albo szukanie najbardziej zatłoczonej plaży w okolicy.
Uzupełniliśmy prowiant - kiełbasę i chleb i pojechaliśmy szukać jakiegoś miejsca do rozbicia namiotu nad Jeziorem Budzisławskim.

Wyjazd ze Suszewa

Jezioro Budzisławskie

Miejsca na rozbicie namiotu długo nie było trzeba szukać. Jezioro tak wyschło że w tym miejscu cofnęło się z ok. 60m.

starszy drużynowy rozpalił ognisko :)

kąpiel zaliczona , ognisko rozpalone czas na kolację

Dane wycieczki:
Km: | 34.80 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 20.88 |
Pr. maks.: | 34.00 |
do i z pracy
Czwartek, 1 lipca 2010 | dodano:02.07.2010
Dane wycieczki:
Km: | 5.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:19 | km/h: | 18.32 |
Pr. maks.: | 30.00 |